wtorek, 30 kwietnia 2013

Szlakiem Orlich Gniazd cz.2

 


Tygodnie przygotowań zleciały jak jeden dzień i w końcu nadchodzi ten dzień. 01.05.2013r. to nie tylko początek majowe weekendu, ale kontynuacja planów, które powstały już w ubiegłym roku. Nieważne jaka będzie pogoda, nie będzie odpuszczania. Mamy wszystko czego nam potrzeba, łącznie z siłami i determinacją, które musimy racjonalnie rozłożyć. Największa niewiadoma to sprzęt - w górach nogi są zwykle niezawodne, za to rower to "rama pełna niepewności". Przydało by się żeby ktoś trzymał kciuki, bo Boska opatrzność (za którą, jeśli się uda, podziękujemy na Jasnej Górze) może nie wystarczyć :)



    Jutro pobudka o 4:00 (żadna nowość, bo na ranną zmianę w pracy jest tak samo), dojadę do moich dziewczyn i o 4:30 ruszamy w stronę Chorzowa, aby tam załadować "rumaki" na pociag do Katowic. Z Katowic dalej pociągiem do stacji Kraków Łobzów, potem tylko przejechać do Parku Krowoderskiego i w końcu znajdziemy się na czerwonym szlaku Orlich Gniazd prowadzącym po ruinach dawnych jurajskich warowni. Zaczniemy szlak trochę inaczej niż zakłada to właściwa trasa rowerowa, ponieważ omija ona Ojcowski Park Narodowy, który, naszym zdaniem, poprostu żal ominąć. Ruszymy szlakiem pieszym, aby w Olkuszu połączyć się ze szlakiem rowerowym, i nim już dalej kontynuować podróż. Oczywiście plany już w trakcie mogą się nieznacznie pozmieniać, ale cel pozostanie bez zmian. Pierwszy nocleg, ten jutrzejszy, planujemy na polu namiotowym 0,5 km od Zamku na Pieskowej Skale, mamy nadzieję, że będzie już czynne pomimo nawet najgorszej pogody. Inaczej wchodzi w grę tylko obóz na dziko (tyż piknie! ;))



Dalsze noclegi to niespodzianka, będziemy kombinować na bieżąco, biorąc pod uwagę nasze siły i wszelkie niespodzianki losu. Czas isć się spakować, nikt tego za mnie nie zrobi... ciekawe czego tym razem zapomnę? ;))




 

1 komentarz:

  1. ja ręcznika tym razem nie zapomnę, bo już spakowałam :P

    OdpowiedzUsuń